Port przeładunkowy (Prypeć)
Port przeładunkowy w Prypeci (ros. Pripiatskij riecznoj gruzowoj port) – nieukończony port towarowy położony we wschodniej części Prypeci nad Zalewem Janowskim.
Infrastruktura[edytuj | edytuj kod]
Na terenie portu znajdują się trzy suwnicowe żurawie portowe KPP-10 (12,5) oraz pełno obrotowy żuraw pływający KPL wykorzystywany jako pogłębiarka rzeczna.
Historia[edytuj | edytuj kod]
W założenia port miał być wykorzystywany przy dalszej rozbudowie Prypeci (kolejne mikrodzielnice miasta) oraz elektrowni (V. i VI. blok energetyczny). Od czerwca 1986 port wykorzystywano do przyjmowania ładunków sypkich (piasek, cement itd.) i innych wielkogabarytowych ładunków (m .in. prefabrykatów) przy budowie obiektu Ukrytije № 4. Z uwagi na jego położenie na trasie tzw. północnego śladu został on silnie zanieczyszczony radionuklidem. W późniejszym okresie podejmowano zabiegi dekontaminacji żurawi portowych lecz ostatecznie zostały one porzucone[1].
Ze wspomnień byłego likwidatora, Jewgienija Samojłowa:(...) Na wprost po lewej, tuż nad linią krzewów w małym okienku BRDMa, dostrzegłem zarysy wysokich, blisko trzydziestometrowych żurawi portowych – to cel naszej podróży. Nasza kolumna złożona z czterech BRDMów, jednej drabiny pożarniczej oraz dwóch zwykłych wozów strażackich zatrzymała się na piaszczystej platformie tuż przed żurawiami. Mjr. Paszczuk, z dowództwa operacyjnego, tłumaczy cel naszej misji: mamy przygotować teren i sprzęt do przyjmowania ładunków transportowanych drogą rzeczną potrzebnych do budowy konstrukcji ochronnej nad zniszczonym blokiem. Na miejscu znajduje się już ogromny żółty spychacz gąsienicowy „KOMATSU”, oraz stojący w jego cieniu ciągnik „Biełarus”. (...) Kilka dni później pierwsza barka z ładunkiem suchego betonu zacumowała przy molo portowym – to taka mieszanka cementu, tłucznia i piasku. (...) Operator żurawia ani chwili nie ociągał się z rozładunkiem. Ale jak tu się nie spieszyć, skoro tło promieniowania przekracza 3 R/h! Kiedy ogromnym „wiadrem” podniósł on część mieszanki, skierował ramię żurawia wraz z wiszącym na nim ładunkiem w stronę lądu i bez chwili namysłu po prostu zrzucił ją z wysokości 10-15 metrów. W tym momencie silny, porywisty, wiatr znad zatoki rozwiał cementowy pył, cięższe kruszywo spadło na ziemię, a wszystko łącznie ze mną wokół poszarzało, jak w cementowni[1].
Przypisy[edytuj | edytuj kod]
- ↑ 1,0 1,1 Pripiatskij gruzowoj port. lost.co.ua. [dostęp 2022-02-23]. [zarchiwizowane z tego adresu (2009-08-27)].